i kolejny zalatany weekend.
a może to i lepiej.. nie mam czasu żeby myśleć o głupotach.
po majówce się zacznie.
przyjemności pół na pół z nauką.
masa kolokwiów, zaliczeń, referatów, agronalia, foodonalia, juwenalia.
oł maj god. ;o
ale będzie dobrze, prawda ?
dwa dni i wolne..
upragniona chwila oddechu.
miał być wyjazd, wyjazdu nie będzie. ;x
cóż, los z nas drwi widocznie.
nie ma bajki.
nie ma księcia.
jest rzeczywistość.
coś się zjebało i obrócić zdjęcia nie mogę. ;/