NIJAKIE.
Czasami zastanawiam się, czy można przenosić ból i cierpienie innych ludzi na siebie. Tyle ludzi cierpi, myśli co by było gdyby się tak nie stało, chce cofnąć czas. Dlaczego ja nie mogłabym zabrać tego od nich ? Jeszcze ani razu nie cierpiałam, pewnie nie mam czego żałować, ale chciałabym to zrobić dla nich, nawet jeżeli ich nie znam. Chodzi o to by oni byli szczęśliwi. Cierpienie fizyczne jest mniej bolesne od psychicznego. Miliony ludzi ginie bądź traci ukochane osoby. Dlaczego na tym świecie jest tyle zła? Chcę pomagać, pocieszać. Czy zauważył ktoś może, że mówimy cały czas o nieszczęściach? Głupi przykład - wiadomości. Głównymi tematami są klęski. Czy ktoś mówi nam o szczęściu? Niektórzy ludzie narzekają na małe rzeczy nie zdając sobie sprawy co przeżywają w danym momencie inne osoby. Niech ktoś prosze wynalezie maszynę dzięki, której pozabieram zmartwienia a dam szczęście.
Tą notke dedykuje Erykowi,
jakbyś chciał jeszcze o tym pogadać wal śmiało.