photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 WRZEŚNIA 2010 , exif
206
Dodano: 14 WRZEŚNIA 2010

dół, głęboki na milę

Dół.

Głęboki przynajmniej na milę.


 

 

Moja siostra czuje się niby dobrze, ale...

 

W najbliższy czwartek jedzie do szpitala na naświetlanie kręgosłupa, dwa kręgi są zaatakowane, nie działa na nie chemia, mogą pęknąć.

 

Nie wolno dźwigać nic ważącego więcej niż 1kg. Nie wolno się przewrócić, ani razu. Nie wolno wykonywać gwałtownych ruchów. Nie schylać się, bez wyraźnej potrzeby. Najlepiej w ogóle siedzieć w łóżku.

 

W czasie pomiędzy drugą i trzecią chemią tomografy. Przy okazji znaleźli 'niemasywną zatorowość płucną', prosto z tomografów karetką do szpitala. Nieplanowany tydzień spędzony na kardiologii szpitala MSWiA. Zastrzyki do końca życia, ile by go tam nie było.

 

 Już po trzeciej chemii, "jeśli badania krwi nadal będą dobre", dostanie też czwartą. Głowa na chwilę obecną stabilna, ogniska w płucach generalnie mniejsze, ale nie cofa im się to tak 'jakby chcieli', nie wszystko idzie zgodnie z planem.

 

Czwarta chemia. I tyle, z ich strony to już wszystko, leczenie skończone.

 

Moja siostra dobudowuje sobie, że jeśli dalej będzie się rozrastało, dostanie kolejną chemię, i kolejną, i kolejną, i tak w nieskończoność. A najlepiej żeby w ogóle ją wyleczyli do końca tego roku, bo w przyszłym musi się wziąć za ogródek. I urządzać dziewczynom pokój. I wracać do pracy. No tak.

Nie mamy lat, mamy miesiące.

 

 

 

Od jakichś pięciu dni w domu epidemia. Zaczęło się od Gośki, a potem to już poleciało ciurkiem, po wszystkich. Kaszel, katar, chrypka, gorączki. Zaczyna brakować chusteczek, kończy się syrop od kaszlu. Siostrę wsadziliśmy do izolatki (czyt. jej pokoju), niewskazane jest, żeby ją też dopadło.

 

 

 

Poza tym, przeprowadzka. Ja z moją mamą, do mojej siostry, żeby nie kursować jak głupie codziennie do dzieciaków i z powrotem. A tak będziemy kursować tylko codziennie rano do pociągu, jakieś 12km. Ale dzieci są chociaż na miejscu.

 

 

 

I zbliża się wielkimi krokami rok akademicki. Co niektórzy, dzięki przecudownemu wynalazkowi jakim jest Internet, urządzają sobie spotkania integracyjne, a niechaj piwo leje się strumieniami,  vodka connecting people. Jakoś nie mam wcale ochoty się z nimi integrować w ten sposób. Czy tylko alkohol jest teraz sposobem na spędzienie wolnego czasu? I na interację? To ja dziękuję, wypisuję się z tego cyrku, poznam ich w odpowiednim czasie, ani minuty wcześniej.

 

 

 

Poza tym:

 

Bogu dzięki za Kubusia Puchatka i wszystkich tych, którzy przyczynili się do uwiecznienia jego przygód na dvd, które zafascynowało tego mojego karalucha na ponad 70 minut i mi dało w ten sposób chwilę spokoju.

 

 

A apropos spokoju, idę wytrzeć nos płaczącemu gówniarzowi.

 

 

Komentarze

tylkomniepragniesz nie, mama piekła, ja tylko ozdabiałam :(
17/09/2010 0:00:35
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nietopuka.

Informacje o nietopuka


Inni zdjęcia: 1549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwa