udowadniam Annie po raz kolejny, że jej mina jest piękna ;*
dzisiejsza lekcja religii okazała się prawie śmiertelną lekcją, a wszystko przez jednego pana, którego imienia nie można wypowiedzieć xdd no,no wrażenie robi swoje.
byłam dzisiaj uczynna i grzeczna i chyba z tym wiąże sie mój po raz piewrszy lęk przed samotnym powrotem do domu haha ;d
zbliża sie wtorek, a z nim wielki dołek-tydzień z najgorszymi ludźmi świata w tak posranej szkole. nooo, ale dostaniemy włocha ;) bawta się tam [to tak na wypadek gdybym się nie pojawiła do wtorku;p ] i Bananku kochanie nie zrób z morza czerwonego ;p ;*