Pierwsza fotografia...
Pierwsza notka.
Wypadałoby więc coś o sobie powiedzieć.
Jestem osobą z niezbyt łatwym żywotem... Ale to nie to mnie wyróżnia z tłumu. Problemy przeciez ma akurat każdy, tyle tylko,że moje powstają na skutek mojej ewidentnej głupoty, lekkomyślności i naiwności.
Ot naprzykład przedwczoraj...
Pojechała z koleżanką na ognisko do kuzyna i jego kuzynów...
Z jednym z nich pisałam wcześnie,j snując aluzje o pocałunkach...
I do tego też doszlo... co więcej, całą noc poznawaliśmy się dogłębnie ( całe szczęście,że nie zagłęboko).
Były pieszczoty i inne głupoty. Żeby nie było - o seksie nie było mowy, jestem dziewicą i nie zamierzam tego zmieniać.
Noc minęła nam naprawdę przyjemnie...
Myślałam,że jest to początek czegoś pięknego. Zastanawiałam się nad związkiem...
Kilkanaście godzin później, spotkaliśmy się na imprezie... (Bal zakończeniowy..).
On jednak nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi.
Bawił się z innymi dziewczynami, więc ja także robiłam to samo... wygłupiałam się, śmiałam...tak jak on.
A gdy w końcu rozmawialiśmy, powiedział,że jedyne czego chce, to tego,żeby było tak jak wcześniej- najzwyklejsza znajomość.
Cios niesamowity.
A sprawiał wrażenie ułożonego, grzecznego chłopaka.
Zawsze zamyślony, spokojny... niespodziewałam się, że okaże się tak bardzo inny.
Poczułam się okropnie.
Ale to wszystko na moją prośbę...
Jestem idiotką.
Jak mogłam być tak łatwa...
No jak?
Tyle razy już wyzywałam siebie od najgorszych.
Mam dość. Kolejny zawód miłosny.
Po co to komu?
Teraz muszę sie wziąć w garśc.
Całe szczęście,że to ostatni miesiąc szkoły.
Później już przestanę go widywać.
Ale już nigdy raczej nie pozbędę się myśli, że jestem dla niego szmatą - o tak, szmatą, jeśli nie dziwką.
Chciałabym się teraz znaleźć w takim o to mieście... Gdzie każdy może się ukryć w tłumie ludzi. Stać się taki nierozpoznawalny, taki normalny, a nie tak jak w mojej wiosce. Nikt nie ma prywatności. Każdy wszystko wie o drugiej osobie - ile zarabia, co je, z kim sypia. Ja zaraz też będę na ustach ludzi. Wszyscy się dowiedzą o tym, że nie potrafię używać mózgu.
Smiać mi się chce z mojej naiwności i z tego,że żale się na photoblogu. Nie mam jednak wyjścia, bo nie mam już komu zaufać.
Zdjęcie wykonane we Frankfurcie nad Menem.
Tęsknię do tego miasta...
edit: http://www.youtube.com/watch?v=oTYF46dfHag. <--- moje myśli i odczucia, tyle że wydarte z gardła K.Kowalskiej.