szukam jakiegoś w miare prostego i racjonalnego wytłumaczenia na to co się dzieje. po raz kolejny wyruszam w podróż w poszukiwaniach paranoi z której ciężko mi wyjść , bo jak sobie coś uroje/wmówie/źle zinterpretuje to amen .
wiesz , to śmieszne ale ktoś mi niedawno powiedział że w sumie to bardzo do siebie pasujemy , jesteśmy bardzo podobni , mamy podobne myślenie , charakter . niestety z dnia na dzien obydwoje zmieniamy się , czasem nie odwołalnie . poróżniają nas drobne różnice , kłótnie, zmiany nastroju . oczywiście nie obyłoby się bez drobnego haczyka , ha ! , otóż w życiu bywa że to właśnie przeciwieństwa sie przyciągają wiec nieporozumienia , są nie uniknione.
zbyt piękne by było odcięcie się od świata , chociaż na chwile , od mysli , zmartwień , wszystkiego , w sumie w praktyce jest to nie możliwe . mam czasem dość cynicznych uśmieszków , bynajmniej ja to tak odbieram kiedy widze w szkole niby te same kochane mordki , wiem ze conajmniej 20% z nich najchętniej przy najbliższej okazji wrzuciłoby mnie do głębokiego dołu i zakopało żywcem . pewnie kilka procent , nie lubi mnie również za moją szczerość , kilka procent może również za to że jestem i za to jaka jestem .ale gra się nadal toczy i nienawiść ze strony wydawałoby się bliskich osób nic tu nie da. trzeba ZAPIERDALAĆ dalej , nie patrzeć na innych . i chyba właśnie o to chodzi , często próbujemy włazić innym w dupe swoimi nie potrzebnymi nikomu radami , czesto nie szczerymi albo przekłamanymi (ja wyczuwam miedzy nimi różnice). a gdyby każdy zajął się sobą ? , to by było zbyt proste , no a pozatym ciężko tak samemu brnąć przez życie , nie mówiąc zaufanej osobie o swoich uczuciach , problemach. tak więc stałam się ciocią dobra radą , i chyba wiem aż za duzo . zastanawiam sie dlaczego ludzie dażą mnie niekiedy takim zaufaniem . ale odpowiedz jest całkiem prosta . MOJA SZCZEROŚĆ DO BÓLU SIĘ PRZYDAJE (no i bagaż doświadczeń + dobrzy przyjaciele , i sytuacje z przeszłości ) chyba dostane pierdolca i przez moją szczerośc i chęć niesienia pomocy wyląduje w psychiatryku w przyjaznym pokoiku bez klamek w gustownym kaftaniku ze związanymi rączkami waląc całe popołudnia głową w ściane i po raz kolejny zastanawiając się po co mi to wszystko było .
a jutro znów wstane rano z uczuciem że zaczał sie kolejny nic nie wart dzień bez większych wydarzeń , szArość , ale w tej szrości chyba mi dobrze , bez problemowo , jestem taka wolna !
PROSZE NIE PREZENTOWAĆ MI SWOICH PRZEMYŚLEŃ NA TEMAT 'O KIM BYŁ TEN TEKST'
JAK COŚ TO PYTAĆ :
http://www.formspring.me/raczejtak
nie wracajmy do przeszłości, proszę
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam