Hello ;)
Jest tak nudno (choć na brak zajęć aktualnie nie narzekam), że tesknie za rokiem akademickim. Chcę już wrócić do Lublina, urządzić sobie kącik na stancji i codziennie jeździć tymi brudnymi mpkami z ludźmi, których naewt dobrze nie znam. Coś złego się ze mną dzieje! ;)
Pocieszam się młodszym rocznikiem, wspominam, jak to było, kiedy dostałam się na studia i nie wiedziałam, jak wszystko pójdzie i co mnie czeka. Nie znałam zasad gry, nie znałam graczy, a jednak czułam się świetnie, wiedziałam, że czeka mnie poważna odmiana. To była euforia, której nie potrafię określić rozkładając na części pierwsze. To były czasy... ;D
Znalazłam sobie nową 'pasję'. Od ponad miesiąca biegam. Myślałam, że to będzie to samo, co zawsze, taki słomiany zapał, że po tygodniu mi się odechce, a tu niespodzianka! :D
Najlepszym sposobem na codzienne małe stresy jest porządnie się zmęczyć!