Postanowiłam wybrać się na dzisiajszą dyskotekę do pobliskiego klubu wraz z przyjaciółką.
Oczywiście obie się wystroiłyśmy.. Ja wybrałam obcisłą bluzkę w kolorze mych błękitnych oczu, czarną mini, oraz buty 16. Wiedziałam co na siebie ubrać, aby moje polowanie zakończyło się pomyślnie. Me długie do pasa ciemno blond włosy rozpuściłam, aby zwiewnie poruszały się ze mną, oraz dodawały mi uroku w tańcu. Tego wieczoru, pub jak zwykle był zatłoczony. Zamawiając kolejnego drinka, wreszcie go wypatrzyłam. Wysoki brunet stał oparty o blat baru, zamiawiając jakiś napój. Wiedziałąm że jesli będę na niego patrzyła, po jakieś chwili, także odwróci na mnie wzrok. Stało się. Jego cudowne niebieskie oczy, przypominające mi ocean, spojrzały na mnie. Uśmiechnęłam się zachęcjąco. On wział drinka i odszedł. Nie spodziewałam sie takiej reakcji. Zawsze, zawsze gdy tylko spodobał mi sie jakis chłopak, po imprezie ladowaliśmy u mnie. Ten był inny. Inny niż wszyscy Ci, których chciałam. Chec na niego, przerodziła się w pragnienie. Wiedziałam ze muszę go zdobyć. Chłopak szybko zniknął gdzieś w tłumie. Gdy tylko wypiłam tego drinka w samotności, wróciłam do tańca. Jak zawsze, pełno chłopaków sie do mnie kleiło podczas tańca. Niestety zaden z nich nie był tym tajemniczym nieznajomym. Po kolejnej piosence wreszcie go wypatrzyłam. Stał pod ścianą i rozmawiał z przyjacielem. Gdy tylko poczuł mój wzrok na sobie, od razu na mnie spojrzał. Postanowiłam do niego podejsć. Niestety, zanim wydostałam sie z tłumu juz go tam nie było. Lekko zirytowana powróciłam do tańca. Wtem niewiadomo skąd pojawił sie on. Balował zaraz obok mnie. Starałam się zachecić go biodrami, do poddania sie. Niestety tańczył z jakąś blondynka. Brzydka była. Tańczył niedaleko, tak około 3 piosenek, nie reagujac na me ruchy. Zmęczona, postanowiłam sie napić. Usiadłam obok baru, zamówiłam to co zawsze. Wtem zjawił sie on. Usiadł obok mnie. Sam. Spojrzałam na niego. On niestety gdy tylko skończył swego drinka, oddalił się w głąb parkietu. wiedziałąm już, że cokolwiek się stanie, muszę go zdobyć.Udało mi sie go znowu znaleźć. Tym razem tańczył z jakąś rudą, z duzym biustem dziewczyną. Przyjęłam inną taktykę, tańczyłam zaraz obok niego z jakimiś chłopakami, wręcz kochając sie z nimi na tym parkiecie. Zauważyłam, ze zaczął zwracać na mnie uwagę. Wreszcie podszedł do mnie, po czym zaczął ze nną tańczyć w taki sam sposób. Po kolejnej piosence, zaproponowałam mu pójście do baru. Usiedlismy obok siebie, zamówiliśmy sobie po drinku po czym nadal usmiechając sie zalotnie złapałam go za kolano. Wyszeptałam mu do ucha moje imię, po czym on z uśmiechem złożył soczysty pocałunek na mych ustach. Wiedziałam już, że jest mój. Patrząc mu prosto w oczy wypowiedziałam trzy krótkie słowa - chodźmy do mnie- . Po kilku minutach całowaliśmy sie namiętnie w moim przdpokoju. On stanowczym ruchem zdjął bluzkę ze mnie po czym, nagle przerwał. Popatrzył mi prosto w uczy, uśmiechnął sie i powiedział -pragnę cię- . Po chwili rzucił mnie na moje łóżko. Całował mnie namiętnie, jednocześnie zdejmujęc mi majtki. Szybko wyrwałam sie z jego uścisku, podeszłam do szafki, po czym wyjęłam kajdanki. Podeszłam do niego, podałam mu owy sprzęt i wyszeptałam -zrób ze mną co chcesz-. Uśmiechnął się do mnie. Szybkim ruchem przypiął mnie do ramy łóżka, po czym zaczął mnie delikatnie całować. Poprosił abym udawała jego ofiarę. Udawała ze mnie porwał do niecnych celów. Zgodziłąm sie, leżałam więc przypięta do łóżka, mrucząc cos w stylu - proszę, nie rób mi krzywdy- . Szybko się rozebrał. stał taki nagi nade mną. Uśmiechnął się uroczo, po czym zaczął obmacywać moje piersi. Ja udawałam nadal wystrzaszona dziewczynę, której jednocześnie było dobrze. On zaczął znów mnie całować. Tym razem powolnym ruchem zaczął zjeżdżać coraz nizej. Lekko rozłożył me skrzyżowane nogi, wiedział ze tego chcę. Delikatnymi ruchami języka sprawiał mi rozkosz. Po krótkim momencie czasu, który zdawał sie byc wiecznoscia, podciagnął się do góry. Całując mnię, rozpoczął penetracje. Wyczułam od razu ze dobrze trafiłam. Jego dość duzy członek, dawał mi tyle rozkoszy, ze po krótkiej chwili zaczęłam jęczeć. On starał się coraz głębiej i głebiej wchodzic we mnie. Często takze wyjmował i ponownie wkładał swego penisa, co pobudzało jeszcze bardziej mój organizm. Nie chciałam aby ta rozkosz się konczyła. Gdy zaczął szczytować wyjeczał tylko -zdobyłem- po czym dokonczył swe dzieło. Wiedział co robi. Był po prostu idealny. Byłam pewna, ze juz nigdy go nie spotkam, aczkolwiek nadal go pragnęłam. Jeszcze nikt nie zadowolił mnie tak dobrze jak on.
Shamirra.