photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 PAŹDZIERNIKA 2015
podkradzione z motogp.com
Znów przerwa w pisaniu, wiec będzie chaos...
Czuję się wyczerpana i wypompowana po dniu w sumie już wczorajszym. Nie chce mi się robić enterów i ładnie tego układać, więc jak już wcześniej wspomniałam, będzie CHAOS. Obudź się człowieku na wyścig o 8 rano w NIEDZIELĘ i zobacz coś takiego! No takiego zachowania chyba jeszcze nie widziałam. To nie było zachowanie godne wielkiego wysławionego mistrza . To było jakieś szczylowate bezsensowne i po prostu głupie zachowanie. Jak można po prostu wziąć i wykopać rywala z toru?! Jakiś skończony debilizm! Na szczęście wyszedł z tego w całości fizycznie, ale motocykl już nie... Ta cała durna gierka, a raczej już giera jest słaba i żałosna. Nie potrafi objechać młodziaka na torze to lepiej prowokować go na konferencjach i wymyślać niestworzone rzeczy. Śmiech na sali proszę państwa. Zepsuł mi całą radość z oglądania wyścigu. A to już szczyt bezczelności. Tym bardziej, że to nie pierwsza taka akcja w sezonie. Przykro mi to mówić, ale straciłam do Vale cały szacunek, który miałam...tak nie zachowuje się sportowiec ŻADEN! a już na bank nie taki na światowym poziomie i nie taki, który nazywa się mistrzem. Marca mi oczywiście szkoda...choć on potrafi doprowadzić rywala do furii tymi swoimi manewrami na 110%, dziś nawet było czysto, a ten d.... ehh... dobrze, że ojciec Marquez nie miał nikogo z Yamahy pod ręką, bo by go chyba zabił! Dostał istnego wręcz szału. Jeszcze ta kara...najłagodniejsza jaka chyba mogła być...bo tak, jak powiedział Stoner, powinien Rossi zobaczyć czarną flagę za coś takiego. Martin na RXach dostał za zbyt agresywną jazdę... Cały czas siedzi mi ten idiotyczny incydent w głowie i nie daje za cholerę spokoju. Męczę się tak hmmm od 8:20 w niedzielę...może przed Walencją mi przejdzie. Potem mój nieogar w drodze do Szczyrku...czekałam tylko na wypowiedzi VR i MM, a tam w Hiszpanii działy się ważniejsze rzeczy. Ogier wypada na PS i Andreas szaleńczo wygrywa swój pierwszy rajd w wurcach! Tak, mocno mu kibicuję ;) nie tylko jemu oczywiscie, ale bardzo mnie to ucieszyło :D Potwm wielki znak zapytanie czy wystartują kwalifikacje do GPUSA...jednak wystartowały, ale transmisja tylko na ipli...w dupie z kwalami. I w tym momenie Magda, fejs i info o wypadku Huberta...o transporcie do szpitala śmigłowcem...ale dał zdjęcie, więc stwierdziłam, że może nie ma z nimi tak źle. Oczywiście i tak mnie to mega przejmowało...ale crash był taki, że o jaaaa...nigdy ku@#$ więcej takich rzeczy! Wylecieli z zakrętu poszło stroną Huberta po jakimś kamiennym murku i dach. Siła konkretna...wyglądało źle...bardzo. Oni raczej też. Wystarczyło mi zdjęcie w kołnierzu, z kablami jakimiś, kroplówkami i tym wszystkim dziwnym co mnie przeraża i wiem, że nie tylko wyglądało to źle. Tam było źle i bardzo nieciekawie. Są cali i Bogu dzięki za to! Nie wiem czy to X żyć Ptaszków, czy klatka, czy szczęście...ale obyło się bez złamań, rozcięć i takich podobnych. Od razu na myśl przychodzi mi wypadek Igora...kiedy się tak potwornie bałam, kiedy nic nie wiedziałam i za dużo myślałam. Nadal za dużo myślę. A Igora brakuje...zastanawiam się czy poszukiwania mają sens, skoro...ehh. mniejsza z tym. F1 wyścig, całkiem fajny ;) 4x SC, Max wyprzedzający Seba <3 Mistrzostwo Świata Lewisa! :D Dany...musiał rozwalić bolida :/ do tego wszystkiego te popieprzone wybory, ta brudna polityka... nie powiem co chce się od tego robić ;/ tak więc po tych wszystkich mniej i bardziej ważnych i interesujących sprawach moja psychika szlaja się gdzieś po dnie, a siły poleciały w stronę Hiszpanii i przynajmniej połowy ich nie ma. Taki dzień. BANG! Tyle dziwnych i negatywnych emocji... miewajcie lepsze dni!