Siemaneczko, dzisiejszy dzień nie należał do tych kolorowych.
Najpierw zaspałam, później dziwne spojrzenia znajomych w szkole, nie było przyjemnie, ale jakoś dotrwałam tych 7 lekcji.
Później delikatna kłótnia z mamą po której poszłam pobiegać bo to mnie uspokaja, zamiast ciąć się-biegam. Przebiegłam 16 km ! Rekord :D
No więc dzień oceniam na 50/50, zawsze mogło być gorzej, ale mogło być lepiej.
No więc cześć, jutro dłuższa notka bo dziś siły nie mam -.-