Sniadanie.:)
Wypad na rowerach do kampinosu.
uzupełnienie płynów przed wjazdem do LASU:) Łosie ganiały nam przed kołami.
Cały dzień po kampinosie - polecam, nawet z opcją zgubienia się. :)
Automatycznie po zjechaniu z asfaltu mija każdy ból:) zwłaszcza ten egzystencjalny ucisk w klatce.:)
Rower Power.