Angażowanie emocjonalne boli jak moje dziś pocięte dłonie szkłem. Boli jak zmęczenie, które dopada po zbyt wielu godzinach na nogach. Boli jak ktoś każe Ci się uśmiechnąć kiedy jesteś na skraju depresji. Boli jak widzę, że nie mam jednak nad niczym kontroli. Gdy jesteś, a tak naprawdę Cię nie ma. I nie potrafię tego pominąć. Przeoczyć. Powiedzieć, że mnie to nie obchodzi.
Dziwnie ważne, stały się kwestie, które nigdy ważne być nie miały. Pojawiające się nieoczywiście, układające w dziwny ciąg wydarzeń. Wsystko niczym iluzja. A Ty ją jeszcze mocnej zniekształcającasz.
Niczego nie oczekiwałam. Pokonało mnie to.
Moim jedynym planem na dziś to stulić się i pogodzić z reakcją swej duszy.