Hejjj,
teraz to na trochę zniknęłam,
taaaak 2 miesiące to jednak coś,
no ale taki był czas : bal, zakończenie roku, Bielsko, Głogów, obóz, pielgra, Warszawa....
Nie da się nadrobić tych zaległości, więc można to nazwać drobnym startem, mimo prawdopodobieństwa całkowitego zamarci tego bloga od 1 września. Trzeba będzie dużo zmienić i ogólnie duśo się zmieni. Zobaczymy, miejmy nadzieję, że jednak nie wszystko (;
Trzeba jeszcze ogarnąć książki i ... znowu dużo rzeczy, cieszmy się 2 ostatnimi tygodniami wakacji, tak?!! - No!
Trzeba się szybko wykurować, dożynki, festiwal, party i jeszcze trzebaby było się spotkać z ludźmi (;
Miłego wieczoru:*
Rozwiejesz kiedyś wątpliwości?