Zaczynam mieć ich w dupie. Te docinki. Przestaje na nie reagować. Chociaż mi się płakać chciało. Być może z bezśliności. I z tego, że sądziałm iż moja klasa jest inna. A wychodzi na to, że poprostu są tam same zdziry, które udają święte. Dzisiaj zakupiłam paczkę jagodowych fajeczek. Pachnie cudnie. Zobaczymyu jak smakuje.
Zacznę chyba czytywać więcej mądrych książek. Muszę się za coś solidnie wziąść:
ZA MOJE POSRANE ŻYCIE, KTÓRE NIE BYWA TAKIE ZŁE