dzisiaj ciężki dzień za nami. chemia zaczęła dawać o znać a Rafałek kiepsko ja zniósł, bardzo płakał i nie mogłam go uspokoić. :( na szczęście tylko do piątku i wracamy do domu. Za trzy tygodnie powrót na ostatni cykl i po nim dowiemy się czy konieczna jest radioterapia.