" Poza tym mężczyzna powinien mieć pewien minimalny poziom czułości. Tyle, żeby chciało sie z nim popłakać w ciemnym kinie. Albo chociaż nazwać wszystkie kolory mijanych na spacerze kwiatów lub kupować czekoladowe bzdety na Wielkanoc. Albo słuchać Mozarta. [...] Złap sobie złotą rybkę. Przekonasz się, że nawet ona nie załatwi Ci takiego faceta."
A szkoda. Biorąc pod uwagę letnie nastroje i otaczającą mnie zewsząd miłość czuję się przytłoczona nią, podczas gdy tak naprawdę to nie ja ją odczuwam, lecz wszyscy w około.