hmm...
dobry humor schował się pod łóżko zaraz po skończonym meczu, Lech dał dupy na całej lini, aż się smutno zrobiło...
ale nie możemy się poddać! NSNP walczymy do końca
LP <3 mimo wszystko kocham cię :*
btw. chyba za dużo myślę, myślenie i analizowanie "co by było gdyby" odbiera mi radość
czas się ogarnąć!!!
* o 7:30 pobudka a później zakupy
ten dzień musi być piękniejszy
DOBRANOC