photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LUTEGO 2014

Żenial

PUF

 

Słychać stukot twardych kopyt

Życie nasze galopuje

Tępi umysł jak narkotyk

Mknie do przodu, nie próżnuje

 

Choć tak szybko płynie czas 

Zdarzeń zdjęcia wymazując

Szary człowiek mija nas

"Wolność", cicho podśpiewując

 

 

 

 

Łyżwy, łyżwy. Nimi teraz żyję. 

Właściwie dzień bez wyjścia poza dom jest dniem straconym. Nie chce mi się w ferie siedzieć przy tym kompie, chyba że w celu pisania, tworzenia nowych opowieści, nowych amatorskich "dziełek". Ale to tylko wieczorem. Najlepiej czuję się na lodowisku. Kiedy sunę w jednym tempie, raz to przemykając szybko między ludźmi, niczym struś pędziwiatr... innym razem płynąc wolno po lodzie, zamyślona, w swoim świecie, podśpiewując zawsze jakąś piosenkę. Albo łapiąc się z Agatą jak do tanga, wyznaczając sobie własny rytm i sunąc jak takie ciamajdy, piszcząc i chwiejąc się na wszystkie strony xD Tak, jesteśmy CP (cepy xD) - Ciapy Profesjonalistki. Bunchie i Legolas, to jest to!

Jazda na lodzie jest jak zilustrowana mantra. Albo jak trans. Człowiek jeździ w kółko, cały czas zakręcając... jak chomik na kołowrotku. A mimo to, jest to wciągające, ciekawe, piękne, odprężające, ale także męczące. Teraz juz naprawdę rozumiem chomiki w kołowrotkach!

Z Ciapą Bunchiem dzisiaj nasze "Bo do tanga trzeba dwojga" i "Czapka, Golf, Słuchawki i ten ten". Jutro łyżwy z Kasią, Natty i Agatą, potem nocka u Agaty z Natty. Miało być więcej osób na tych łyżwach, nie rozumiem czemu się nie mogą zebrać :/ Ale nie jest nudno! Jest za to okropnie męcząco. Padam na pysk.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nicotiana.