Jedyna, najlepszaaa klasa na świecie;D!
Prywatna integracja, a za 2. tygodnie jedziemy na MmMazuryy;D
*szkoła super, ale ten poziom-mmm;*...
Pan od historii doprowadza mnie do palpitacji serca+połowa zeszytu już zapisana!
Siedze w tych ksiązkach i siedze, ale juz jutro piatek <3 + kolejna integracja;D, cos mi sie wydaje, ze bd integrować się do maturyxd
*Jednak czasem dobrze zobaczyć, jak to wygląda na serio. Czy coś ma sens/ I choc jest dziwnie, choć brakuje rozmów i tego wsparcia, To indywidualnie nic nie zdzialamy, mozemy stworzyć sobie jedynie nieprawdziwy swiat. Możemy wmawiac sobie, ze jest okej, ze cos jednak znaczymy, ale gdy otworzymy oczy i przedstawimy komus nasze przemyslenia, rozczarowujemy sie nagle. Nagle tego kogos juz nie ma i nawet nie stara się by byc. Nie odpowiada, zamyka wszystko od tak po prostu, nie robiąc zadnego problemu. Dopiero widzimy jak nic nigdy nie znaczylismy , jak latwo mozna byc obojetnym, ze nasza osoba to tyle co nic. Wtedy najlepiej byloby zrobic to samo, ale po prostu sie nie da. Dlatego przyklejamy sztuczny usmiech i staramy sie czyms zajac:).
Jutro na 8:55;D fuck yeahhhh