Kasia i Karol
hm........
Kasie pierwszy raz widziałam, a Karol to mój stary sąsiad z Głogowa.. heh, nasze dwie rodzinki się bardzo przyjaźniły nawet do tej pory.... mój wuju Zdziciu i ciocia Mariola...
ohh... te wspomnienia jak nie chciałam spać i wołali wujka Zdzicha, jak Karolowi psułam w pokoju, jak to zawsze mama krzyczała bo chodziłam do nich w skarpetkach, codzienie wizyty na kawke, i wieczorke herbatki,
u nich wypadł mi pierwszy ząb, którego przez pomyłke zjadłam z kanapką
ale nigdy nie widziałam Karola tak szczęsliwego jak wczoraj/dziś
czasem mi brak tego blokowiska w Głogowie..
no to powodzenia na nowej drodze życia i zdrowego dzieciaczka, który już niedługo sie urodzi...
ogólnie na weselu oprócz pana młodego i jego rodziców, oraz pare tam ciotek z wujkami jego no i oczywiście Kasima... to nikogo nie znałam...
ale była spoko...
6września drugie wesele tym razem z rodzinką i oczywiście moją Iwonke odwiedze