Tak, dzisiaj moja stara ugotowała jedzenie dla psa (resztki od obiadu, ryż, szynka i inne gówna ^^) no i wszystko było już gotowe (bardzo gorące) gdy poprosiła mnie żebym zaniósł psu ten gar do zjedzenia ale oczywiście jak to ja, wywaliłem się o własne kapcie no i jest efekt. xD Ryż się rozprysnął po całej chałupie. xD
Miałem dzisiaj kupę sprzątania, poparzoną nogę (opalio mi włosy na nogach) i stopioną podeszwę od kapcia... xD
Pozdro for all.