jeszcze wczoraj miałam całą notkę zapisaną w głowie, ale już dzisiejsze sprzątanie z papriką korps wymazało mi piękne zdania z pamięci. fuck jea? xd nie będę opisywać dzień po dniu, co się działo na wspaniałym orf'ie, bo bym pisała przez trzy dni i zajęłoby to dużo notek. trochę mi przykro, że obiecywałaś inaczej, ale sobie poradziłam i dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną, szli za mną, szli przede mną, uśmiechali się do mnie, wpadali na mnie, zaczepiali, robili mi zdjęcia, tańczyli obok i nawet tych, którym rozdałam kartki na jedzenie.. oraz tych, którym to ja robiłam zdjęcia lub wymieniłam uśmiech.. czy wzrok. ; > lubię tą atmosferę. jest co roku. niezależnie z kim wchodzisz na koszary i tak znajdzie się więcej ludzi i to właśnie z ludźmi są te niespodziewane sytuacje, takie jak pobijanie rekordu pod tytułem ' ciekawe, ile ludzi się zmieści w jednym toi toi'u '. XDD było ciasno, mrraśnie, gorąco, głośno, ale tak właśnie lubię, no! : D w tym momencie pozdrawiam Arcziego i Cylka, bo dzięki toi toi'owi się poznaliśmy. : ))))) i pozwolę sobie jeszcze pozdrowić Dominika, którego poznałam pod sceną ss w sobotę, bo to teź była dobra sytuacja. ^^ no i pana (?), który nalegał na zdjęcia i zapraszał do siebie na festiwal. i wiecie co? lubię jeszcze zapieprzać wszędzie i robić zdjęcia. i lubię też osobę, która teraz się bawi za te Nasze 100 + pln, tylko niech się nie tnie tymi kartami do bankomatu, gdzie jest imię i nazwisko Zuz. aaaaaa, no i lubię też lać na dziadka Madzi na cmentarzu. jestem stuknięta, ale lubię to w sobie.
a za dzisiaj dziękuję Malwince, Zuźkowi i Michaukowi za podróż do maca. lubię zjeżdzać na zjeżdżalni dla dzieci, jeść kurczaczki, śmiać się w trakcie jedzenia i krztusić się i machać łapami. i lubię znajomków Agaty. i lubię też panikę Zuzu, że nie ma telefonu, a leży na łóżku u Malwiny.
+ lubię to, że UOSIEK wrócił! :tuuuuli:
i lubię. LUBIIIIĘ, LUUUBIĘ.
kupi mi ktoś pro?! bo lubię? xd