Przeżyłam już chyba 3 czy 4 koniec świata w moim życiu.
21.12.2012 <- wg jednych miał być koniec świata; wg drugich miał być początek nowej ery; miało być lepiej.
u mnie sprawdziło się to co sądzili Ci drudzy.
okazało się, że wbrew pozorom, niektóre osoby jednak potrafią przepraszać, nawet nie przymuszając do tego.
z niektórymi sobie pewne sprawy wyjaśniłam i jest lepiej (i mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej).
kilka razy popłakałam się ze szczęścia.
dostałam książke, której w sklepach znaleźć nie mogłam.
była wigilia klasowa (z najlepszą klasą ;D ).
jak dla mnie, ten 21.12.12 był bardzo udany.
doszedł mój kochany saksofon! :D:D:D:D:D:D:D
od stycznia zaczynamy naukę :D tego naucze się na pewno.
pada śnieg!
już jutro.
wesołych świąt, bogatego Mikołaja i udanego Sylwestra. tęsknie.