photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 MAJA 2012

Rose

Rozdział 9
Biały smok

    Słońce zaczynało nieśmiało wyglądać zza horyzontu , leśna polana zaczynała jaśnieć od porannych promieni , na niewielkim głazie siedział Aureliusz oczekując na przyjście anioła , niestety i tym razem się nieudało , chłopak zaczynał już powątpiewać czy anioły w ogóle istnieją. Wstał i poszedł w stronę domu , gdy idąc lasem zauważył za jednym z  krzewów jasną poświatę.
- Iness widzę Cie , możesz wyjść! Zawołał Aureliusz, niestety nikt się nie pojawił ,zniecierpliwiony zajrzał za krzew za którym ukrywał się najpiękniejszy elf jakiego kiedykolwiek widział chłopak - Och kim jesteś?
-Jestem Rose
-Rose? Róża?- uśmiechnął się- Ach Rose nawet najpiękniejsza róża blednie przy twej urodzie , jesteś taka piękna .
Rose stała zawstydzona wpatrując się w ziemię, Aureliusz zaś podziwiał jej piękno, była taka drobniutka jej smukłe ciałko oplatała sukieneczka ze zbóż traw ,zaś skrzydła przypominały  kolorowe jesienne liście , buzię miała przepiękną usta  delikatne niczym płatki róż a lilowe oczy skrywały się za kasztanowymi loczkami.
-Nie wstydź się odparł chłopiec i uniósł jej twarzyczkę tak że ich oczy spotkały się po raz pierwszy. Rose jednak odwróciła zawstydzoną buzie na której pojawiły się urocze rumieńce- Czego się boisz?
-Niczego , tylko nikt wcześniej nie komplementował mojej urody.
-Och to chyba jakiś żart. Taka niesamowita istota jak ty zasługuje na komplementy każdego dnia.
-Aureliuszu proszę przestań, czuję już jak moje policzki ze wstydu.
-Nie potrzebnie ,zasługujesz na to- chłopak w ogóle się nie zdziwił że Rose znała jego imię w końcu wszystkie elfy je znają , nagle przypomniał sobie ostatnia rozmowa z Iness- Droga Rose mogłabyś mi powiedzieć co słychać u Iness.
-Iness&- Rose posmutniała- Iness nie żyje.
 -Ale jak to?- odparł zdziwiony- Czyżby&
-Optimus! Optimus ją zabił!- przerwała chłopcu, oczy uroczego elfa zapłonęły ze złość- Iness należała do wojowników strzegących świata magii wyruszyła na północ by pomóc naszym braciom w walce, ale nikt niema takiej mocy by pokonać tego potwora !
Aureliusz stał i słuchał z nie dowierzaniem ,zaczął się obwiniać że nie chciał wysłuchać Iness , być może gdyby nie jego obojętność elf jeszcze by żył.
-O nie to straszne! To wszystko moja wina muszę to jak najszybciej naprawić. Wiesz może gdzie mógłbym znaleźć białego smoka?
-Ja tego nie wiem, ale Orfeusz jeden z elfów wie jak go możesz znaleźć.
-A gdzie znajdę tego Orfeusza??
-Chodź za mną doprowadzę Cię do niego- chłopak podążył za elfem, szli wzdłuż świerkowego lasu gdy nieoczekiwanie weszli to tajemniczej jaskini ,teraz szli w ciemnościach przez co biedny Aureliusz potykał się co o jakiś czas o kamienie leżące w  jaskini, gdy już miał naprawdę dość dostrzegł jakieś światło w głębi jaskini.
-To wyjście?!- wrzasnął z nadzieją.
-Tak- odpowiedziała ze spokojem Rose, jako elf taka podróż niebyła dla niej męcząca ponieważ unosiła się nad ziemią. W końcu doszli do wyjścia- jesteśmy na miejscu.
Jasne światło oślepiło wychodzącego z ciemności Aureliusza ,gdy odzyskał wzrok , nie mógł uwierzyć w to co widzi ,wszędzie fruwały różnobarwne elfy , były tak  niesamowite że Aureliusz stał i z otwartą buzią i przypatrywał się temu magicznemu światu.
-O tam jest Orfeusz , chodź już na Ciebie czeka- zaszczebiotała Rose i podfrunęła do elfa śmierci.
-Witaj Aureliuszu-rzekł elf i ukłonił się nisko- Co Cię do mnie sprowadza.
-Witaj ,słyszałem że wiesz gdzie mógłbym znaleźć białego smoka.
-Ja tego nie wiem, ale Ty sam doskonale wiesz gdzie go szukać -Uśmiechnął się elf- musisz zajrzeć w głąb swojej duszy, tam znajdziesz drogę do smoka.
-Nie rozumiem!
-Pamiętasz dzień w którym wraz ze swoją mała przyjaciółką bawiłeś się w ogrodzie?
-Tak, pamiętam ale po co ma z tym wspólnego?
-Tego dnia Iness zagrała melodię która doprowadziła Cię do smoka, gdy sięgniesz pamięcią do tamtego dnia , droga sama Ci się ukaże.
-Ale tamtego dnia nie spotkaliśmy smoka!
-Jesteś tego pewien? Smok jest biały , a tamta zima była bardzo śnieżna , być może go nie zauważyłeś?
-Och ,nie wierzę! Pagórek który otworzył oko to nie był wcale pagórek! To był smok!- Orfeusz tylko się uśmiechnął-A więc muszę przypomnieć sobie tamtą drogę?!
Aureliusz usiadł i próbował sobie coś przypomnieć ,niestety minęło już dziesięć lat i mało co pamiętał.
-Może to Ci pomoże- Rose podała Aureliuszowi miseczkę z naparem.
-Co to? odparł zdziwiony.
-To zioła ,są dobre na pamięć- Chłopak  wziął miseczkę i wypił cały napar, nagle upadł zaczęło mi się kręcić w głowie i wpadł w dziwną hipnozę, nagle zobaczył Iness unosiła się nad ziemią trzymając w ręku flet , obok niego stała mała pulchniutka Livia mówiła coś do niego ale nie słyszał co , później obraz się zmienił teraz biegł przez ogród trzymając za rękę Livi .Próbował zapamiętać cała drogę jaką właśnie  pokonywał ,wtem obraz się urwał nastała ciemność. Minęło klika godzin zanim Aureliusz się wy budził , ale cały ten czas czuwała przy nim Rose, chłopiec w końcu otworzył oczy.

 

Informacje o neverendingstory91


Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24