11. rozdział ósmy

LEXY
- To z panem rozmawiałam z sprawie mieszkania? - zapytałam podchodząc do mężczyzny.
- Tak. Jonathan dos Santos.
- Miło mi. Lexy Lockwood.
- A więc jest pani zdecydowana na to mieszkanie?
- Myślę, że tak, muszę się gdzieś podziać. Chciałabym jeszcze obejrzeć to mieszkanie jeśli można.
- Oczywiście. Możemy pojechać nawet teraz.
- To wspaniale. Ja zadzwonię po taksówkę.
- Ale nie trzeba. Pojedziemy moim samochodem.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Proszę się nie martwić. Nic pani nie zrobię. przysięgam! - przy tych słowach szeroko się uśmiechnął.
Zgodziłam się. Dokończyliśmy kawę i udaliśmy się oglądać mieszkanie. Na miejscu byliśmy po 10 minutach. Jak widać moje obawy okazały się zbędne. Weszliśmy do środka. Mieszkanie było naprawdę bardzo ładne. Nie za duże i gustownie urządzone.
- Pan tu mieszkał?
- Tak ja, ale proszę, żaden pan. Jonathan. - powiedział podając mi dłoń.
- Lexy. - uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk dłoni.
Obejrzałam całe mieszkanie i byłam pewna, że chcę tu mieszkać. Podpisałam umowę, zapłaciłam Jonathanowi i miałam w końcu własne mieszkanko. Jonathan musiał już jechać, więc zostałam sama w swoim gniazku. Jeszcze raz całe je obeszłam. Później postanowiłam pojechać do hotelu po swoje rzeczy. Nie było sensu dłużej tam zostawać. Po 30 minutach razem że wszystkim walizkami byłam z powrotem w domu. Wyjęłam najpotrzebniejsze rzeczy, wzięłam czyste ubrania i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przegrałam się i pomalowałam. Wzięłam torebkę, zamknęłam drzwi na klucz i poszłam z zamiarem zwiedzenia miasta. Było cudowne. Takie jak sobie wyobrażałam. Po 3 godzinach spaceru udałam się do kawiarni na przeciwko mojego mieszkania. Zamówiłam kawę i ciasto. Okazało się przepyszne. Nie ma porównania z angielskim jedzeniem. Gdy skończyłam pić kawę słońce już zachodziło. Postanowiłam wybrać się na jeszcze jeden spacer. Szłam pięknym parkiem, gdy w oddali zobaczyłam znaną mi osobę .Jonathan również mnie zobaczył i do mnie podszedł. Zaproponował wspólny spacer, a ja się zgodziłam.



jest i mój rozdział. podoba się? jeśli tak to proszę o komentarze i fajne :) i oczywiście proszę o głosy na numer 3: www.photoblog.pl/pilkarzyki