AMY
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu, ktoś do mnie dzwonił. Sięgnęłam ręką pod poduszkę, na wyświetlaczu widniało imię mojej przyjaciółki.
- Człowieku, wiesz która jest godzina? - powiedziałam odbierając telefon
- Przyszły listy z Hiszpanii! - Krzyknęła mi do słuchawki przyjaciółka
- Będę u Ciebie za pół godziny. - Powiedziałam i odłożyłam telefon
Zbiegłam po schodach na dół, nawet się nie ubrałam. Wybiegłam przed dom. Było lato, więc mimo tego, że miał na sobie tylko piżamy nie było mi zimno. Wyjęłam korespondencję ze skrzynki. W końcu znalazłam list, w którym tak na prawde była zapisana moja przyszłość. Zaczęłam go otwierać, lecz nagle przyszedł mi na myśl najgorszy scenariusz. A co jeśli mnie nie przyjęli? Może jestem za słaba, może nie jestem jeszcze zbyt dobrym fotografem. Postanowiłam, że otworzego dopiero przy Lexy. Wróciłam do domu, wyciągnęłam z szafy ubrania i poszłam się umyć. Włosy związałam w warkocza, wzięłam okulary przeciw słoneczne i wyszłam z domu. Chciałam jak najszybciej sprawdzić co jest w liście. Miałam nadzieje, że ja i moja przyjaciółka będziemy mogły razem uczyć się w wymarzonej Barcelonie. Lexy mieszkała nie daleko mnie, otworzyła mi drzwi już po pierwszym naciśnięciu na dzwonek.
- Dostałam się! - krzyczała - Będę studiowała dziennikarstwo w Barcelonie!
- To wspaniale!
- A Ty? Dostałaś się?
- NIe wiem nie otworzyłam jeszcze listu, boję się, że mnie nie przyjmą.
- Przestań, na pewno Cię przyjęli, dawaj ten list, ja go otworzę.
Wyciągnęłam go z torebki i podałam przyjaciółce. Ta jednym ruchem rozerwała kopertę. Lexy zaczęła uważnie czytać zawartość listu. Chciałam już mieć to za sobą, miałam nadzieję, że jednak mnie przyjeli i będę mogła razem z przyjaciółką wyjechać do Barcelony. Już dawno planowałyśmy nasz wyjazd, praktycznie wszystko było dopięte na ostatni guzik. Miałysmy nawet upatrzone mieszkanie, które miałyśmy kupić gdy tylko przyjdą te listy. Jednak teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Z jednej strony chciałam wiedzieć co jest w liście, jednak tak na prawdę bałam się tej informacji. Nagle mina Lexy zrzędła. Wiedziałam, że nie wróży ona nic dobrego.
- Co, nie przyjeli mnie? Wiedziałam! Jestem beznadziejna!
- Nie, przyjęli Cię tylko...
- Tylko co?
Na zdjęciu Amy ;))
7 fajne i 4 kom i dodam część Izy :]]
-a.