wiem, wszystko z dupy. dni też tak mijają, tracę wakacje.
rzeczywiście mogłem się przyłożyć w tym roku, ale nie
powiem, że to dla mnie nauczka, bo rzadko coś jest
dla mnie nauczką. myślę, że ten tydzień jeszcze jakoś
wymarnuję do końca, ale w przyszłym na to nie pozwolę.
myślałem, że takie leniuchowanie 100 pro to będzie dla mnie
dobry odpoczynek. fizycznie może i tak, ale psychicznie
to ja siebie wykańczam. szkoda, że nie mogłem pojechać
do przydworza. a na ostatni tydzień wakacji, jak połowa
sekty wyjedzie do bułgarii, to zrobię wszystko, żeby
druga połowa sekty wykorzystała ten czas w 200%.
aby ten tydzień był przez nas najlepiej wspominany <3