Takie dwa wieczory były mi potrzebne, świetne towarzystwo i mega atmosfera.

Ogólnie wyjścia z domu na dłużej od jakiegoś czasu potrzebowałam, ale jakbym stwierdziła ze nie odczuwam bólu w kręgosłupie to bym chyba troszkę skłamała, bol jest, nie duży ale odczuwalny, na pewno jest lepiej niż 1,5 tygodnia temu.

troche wygłupów i zabawy na Jarmarku było, nie zabawa jak rok temu, bo na karuzelach nie pojeżdżę hehe

W Poniedziałek czas do pracy po 5 tygodniach wolnego, ciekawe czy wstane i jak przeżyje 8 godzin w pracy z Tym kręgosłupem to będzie mega.

Wczoraj się śmiałam ze ten czas leci jak szalony, mam już umówione pierwsze spotkania w październiku jeśli chodzi o dokumenty, w Listopadzie pierwsze spotkanie w szpitalu zapoznawcze, zauważyłam ze Niemcy lubią mieć wszystko zaplanowane wcześniej, ale to dobrze, przynajmniej nie będę tym się zajmować przed samym porodem.

A teraz czas psychicznie głowę nastawić na Poniedziałek, a także odliczamy bo za 1,5 tygodnia wizyta u lekarza wiec dowiemy się co u niuni małej