taki tam mały Jack Frost.
nie moge powiedzieć, że jesy dobrze... tak się zastanawian czy w ogóle kiedykolwiek było dobrze.
niedługo jadę znowu do endo, teraz ze złymi wynikami które niestety wywołały u mnie dołka. wszyscy
w okół są szczęśliwy. to dobrze... niech sobie będą szczęśliwi... przynajmniej mam coraz mniej przyjaciół.
albo raczej znajomych. zabawne wydaje mi się to, że coraz więcej uczuć się we mnie miesza i wychodzą
z tego różne dziwne rzeczy, które powinny zostać wewnątz mnie, a nie wychodzić do ludzi, na światło
dzienne czy jakiekolwiek inne. listy... zawsze lubiłam pisac listy, ale co mi po pisaniu do innych, skoro oni
do mnie nie piszą... czuję się, jakbym wychodziła na idiotke. teraz jedyne na co czekam to moje kapcie. bedę
u mnie w poniedziałem bo są już w wałbrzyskim ups'ie. we wtorek po trzeciej lekcji uciekam do ratusza bo
nie wykluczone że coś wygrałam w konkursie. we wtorek i czwartek na zajęcia dodatkowe z infy nadrobić
zaległe prace, a w piątek nie wiem. zaraz może coś narysuję... hm... może...
miłego wieczoru~