To dość zabawne...
Jutro wykłady. Pierwsza jest dyskusja z wykładami o demoralizacni młodych. Miło będzie.
O ile wstanę i się zbiorę by iść. Choć na to chcę iść. Choć po tej końskiej dawce antybiotyku
chodzę jak pijana i wpadam na krzesła wywalając się prawie.
Znowu się nad sobą użalam. Trudno. Po prostu muszę.
Znowu się pocięłam.
Śpię od 4 dni na kanapie, miło.
Przynajmniej nie wychodzę z domu.
Szczęka mnie boli.
Tumblr wzywa.