jest piątek. mogę robić takie puste miny :)
igrzyska śmierci nadchodzą c: wolę przeczytać najpierw książkę, później pójść do kina i dopiero na sam koniec ocenić co było lepsze. książka i tak będzie lepsza, każdy to chyba wie. w każdym razi buziaki dla pseudofanów igrzysk ;* kupcie sobie miedzianą broszkę czy znaczek czy co tam jest (nie wiem jak to się nazywa) kosogłosa w internecie, uważajcie się za fanów -________-
(sama siebie nie uważam za fankę, bo ani nie ogladałam filmu ani nie czytałam książki jak na razie)
nie będę sie rozpisywała na ten temat. wkurzam się zawsze przy takich pierdołach i no.
tak samo było z harrym potterem, zmierzchem, czystą krwią i innymi książkami. wypuszczą serial lub film, ludzie to zobaczą i są wielkimi fanami.
tak samo było z amy w, umarła i nagle 3/4 znajomych wrzucało jej piosenki, pisało ' [*] ' w komentarzach itp. widać, że bardzo kryli się z tym, że jej słuchali gdy żyła.
dobra,nie piszę już. nie warto c:
aha, i kiedy wszyscy będą sobie słodko spiali to ja będę szła na pociąg -______- 7 rano wstajemy, 8 rano pociąg. nieeee
aha, i powracam do pływania. nawet nie pamiętam co sprawiło że to porzuciłam. w każdym razie czuję potrzebę napisania tego tutaj.
piątkowy lekko stronniczy witaaaa <3