brr, muszę wyjść za godzinę z mojego ciepłego domu na zajęcia -.- po wczorajszej 'traumie' ubieram dwa razy więcej ubrań niż zwykle. zima znowu zaskoczyła ludzi swoją NISKĄ w chuj temperaturą. godzina 8 rano, mgła na pewnej malowniczej łące, wszystko wokół ma barwe jasnopomarańczową..beżową.. coś w tym klimacie i... JA z aparatem! :D ładuje alphę i chcąc nie chcąc pójdę tam. wstane nawet o 6 rano- muszę mieć zdjęcia i koniec.
nie uśmiecha mi się pisanie recenzji z zemsty ._. to nic że przespałam prawie połowę przedstawienia, to nic że jak zwykle zapomniałam okularów, to nic że widziałam jak inni jedzą kanapki i słyszałam jak słuchają głośno muzyki w słuchawkach. teatr różni się od kina, naprawdę. znowu marudzę no -.-
no ale nie mieliśmy lekcji- to chyba jedyny plus.
Oh yeah, I bet it sucks to be you right now.
lubię