Takich miejsc jak to, się nie zapomina. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak stanąłem pod tą bramą. W głowie huczało mi od twarzy i głosów ludzi, którzy tu zginęli. Napis nad bramą Arbeit Mach Frei - Praca czyni Wolnym. Naziści wciąż to powtażali uwięzionym tam żydą i polakom. Jestem ciekaw, kto z odwiedzających tego photobloga osób wie, gdzie to jest. Miejsce to jest znane jako jedno z miejscowości w których były rzeźnie - Auschwitch Birkenau, obóz koncentracyjny na terenie Oświęcimia. Może Ci, którzy nie uważali na lekcjach historii nie wiedzą co było tam, ale to zdjęcie mówi wszystko. Nazizm rozprzestrzeniał sie, a tutaj mamy tego największy przykład - to tutaj zamordowano tylu ludzi, a udało się uciec niewielu. Uciekinierów których złapano, a nawet tych którzy nie próbowali uciekać, ale pomagali innym rozstrzeliwano w miejscu egzekucji. Były dwa znane sposoby egzekucji - pierwszy to rozstrzelenie przy ścianie, a drugi to powieszenie za ręce łącznie z wykręceniem barków. Próbowaliście podnieść ramienia do góry, ale nie od strony brzucha, tylko od strony pleców? To tak właśnie wieszano. Organizator ruchu oporu, a takżę uciekinier to Witold Pilecki, którego Komunistyczne Władze Polski Ludowej skazały na śmierć. W Auschwitch ludzi głodzili, tak że zostały z nich kościotrup i skóra. No więc z historii słów pare już powiedzianych zostało. A tam, w tym obozie byłem w zeszłym roku - w lipcu, to było straszne przeżycie, przecież zginęło tam tyle osób...