126.

"To jedna z moich taktyk, styl a'la romantyk,
Błyszczący intelektem, tajemniczy jak sekret
Szalony jak breakdance, wpadnij w moje szpony,
To pewne, będzie nieźle, hardcorowo jak Onyx
Mam pomysł, tylko mi uwierz, daj się uwieść,
Ej pomyśl, ja i Ty i gromy z nieba"

Nie będę pisać o tym co się ostatnio działo, bo chyba nic się nie działo. Funkcjonuję. Były dwie randki. Mierne i jałowe. A w WalęTynki nawet nie myślałam o byłych.

Dlaczego więc wyrzyguję się teraz? Jutro mam "spotkanie" z chłopakiem, który zachowuje się gorzej niż Grey. Co ja gadam... Z facetem. Ma wszystkie moje "takie" zdjęcia, które tu były. To koleś z 17listopada, który myślałam że potraktuje mnie jak materac. I kurva miałam rację. A on dostanie to czego chce. Już się nie da zwodzić. Puddin się przy nim chowa. Ciekawe, bo przecież tak mnie gorszyło ostatnio jego zachowanie. Istny Joker... Mój prywatny psychol. Brutalny z niewyparzoną gebą. Okropnie zazdrosny. Jakbym była jego własnością. K nie chciał żebym była jego własnością... Dodatkowo mądry, bo wie, że robi mi krzywdę i wie, że ja tak naprawdę tego chcę. A ja już nic nie wiem. Nie jestem w stanie jeść (dziwne) ani spać. Sama myśl o jego ciele mnie paraliżuje. Czuję się jakbym miała stracić dziewictwo. Jakbym miała zrobić coś niebezpiecznego. W sumie to sama nie wiem do końca co ryzykuję. Jestem zbyt ciekawska... A przecież on najpierw napluje mi w twarz a potem się mną zaopiekuje.

"Wiesz dobrze ze pieprzyli bysmy sie na okraglo
Bede cie jutro ruchal
Do jutra oszaleje
Bedzie po tych udach plynac moja sperma
I jak przyjdziesz w poniedzialek to przyjdziesz i we wtorek
Powiedzalem nie bede sie powtarzal
Sama mnie do tego zmuszsdz
Nie ma tak latwo
Poza tym taka kobieta jak ty musi byc dobrze zerznieta wiec musial bym sie napracowac
Podkrecasz i gasisz
Specjalnie mi to robisz
No i oszalalem
Chce cie cala blagam"