9.08.09 Kraków.
A jeszcze tak niedawno zaczęły się wakacje... czas jednak płynie jak szalony.
Poodpoczywałem, pojadłem, popracowałem. I tu się zatrzymam.
Podczas pracy ( przez 3 tygodnie roznosiłem ulotki, nie sam, bo z pomocą Sary ; ] ) udało mi się poznać bliżej człowieka i jego życie codzienne.
Poznałem ludzkie zachowania, ludzkie chamstwo, problemy i kłopoty, oraz to, jak bardzo człowiek jest zdolny aby zniszczyć czyjeś szczęście.
Aby to wszystko poznać, wystarczy przespacerować się przez centrum miasta. Nie raz można spotkać grupkę 'chłopców z osiedla' próbujących udowodnić jacy to oni nie są fajni wyżywając się na młodszym. Albo kilka młodych paniusi w wieku 15 lat, wymalowanych, w kieckach mini i sexi kozaczkach, łażących bezczynnie po mieście lub po sklepach. A po co? Na pokaz.
Głupie suki.
Żyć się odechciewa jak takie coś widzę. Przykro to stwierdzić, ale świat się stacza z dnia na dzień coraz to bardziej na psy.
Życie - toć to jedyny prezent, którego Pan Bóg nigdy nie robi dwa razy...
Tyle na dziś, see you later...