Podsumowując rok 2011, moge tylko powiedzieć, jeszce raz, chcę jescze raz.
Zaczynając od stycznia, od dziwnego związku którego w ogóle nie powinno być w moim życiu, od związku który mnie jednak wiele nauczył, nie ma związku bez miłości, ej ej. Przez kolejne miesiące, w których głównie skupiałam się na szkole, na tym ,że jest co raz cieplej, przez nowe przyjaznie, przez bardzo bliskie przyjaznie, do 18-nastki , pierwszy , gorący czerwiec, koniec związku, to nie to, długie wakacje, bardzo długie, spędzane choć rzadko to z wami, wrzesień, i niespodzianka, tydzień, Genewa<3, wspaniali ludzie, wspaniałe wspomnienia, wszystko wspaniałe, genewska miłość, ciężki powrót do domu, miłosć dawna, 'mam do ciebie sentyment' , wieczór z przyjaciółką, miłość genewska w toku, pierwsze Suwałki, pierwsze Sejny, pierwszy Adrian , milion rozmów z Adrian, sylwester z Adrian, Jeziorko 28 z Adrian, koniec roku. Dziękuję.
2012 bądź milion razy cieplejszy. Studniówka z Adrian, prosze.