To się nazywa trójwarstwowa Latte Macchiato a nie to co próbują wam wcisnąć w tv. Paulinko, już oficjalnie, wybrałam kawę na którą pójdziemy do K.
A więc poza Latte Macchiato, duużo odpoczynku (zwłaszcza naszemu rocznikowi, ale bez przesady "co za dużo to niezdrowo" ), wyśnionych prezentów, nie za mało rodziny i miliona innych wyśnionych rzeczy. A teraz czas na robienie sałatki warzywnej i lukrowanie pierniczków, jak co roku twardszych nawet od tych internatowych ; >
Joyeux Noël and Merry Christmas
* Ja chcę mojego francuskiego księcia ! *.*
* Kasiu, wiesz, że mam w domu herbatkę o smaku Yerby ?