Ostatnio coś zaprzestałem pisać notki, a to ze względu, że czekałem po prostu na dobry temat do wypowiedzenia się. Czekałem, czekałem, aż w końcu się natrafiło kilka charakterystycznych zdarzeń w moim życiu, że muszę się z tym podzielić i po prostu wypowiedzieć na ten temat. Opis nie ma zamiaru nikogo obrazić, lub popsuć kogoś uczucia. Jest to tylko moje zdanie na ten temat, nikt nie musi się z tym zgadać.
W naszym pięknym świecie spotykamy się z wieloma dziwnymi zjawiskami. Zaczynając znaków na polach, a kończąc na kłamstwach państwa. Związki partnerskie na pokaz. Czy to coś wam mówi? Zapewne tak jest to temat znany wszystkim - wystarczy oglądać TV i czytać plotkarskie serwisy informacyjne. Wielu celebrytów zawiera takie związki po prostu dla kasy - dla popisu, aby każdy człowiek go zauważył. Jest to dosyć dziwne, ale wszystko się zrobi dla pieniędzy. Te związki trwają dość długo jak na swój status zawodowy. Wyznawanie miłości, uczuć na oczach tysiąca ludzi jest głównym priorytetem. Kłótnie też można tam znaleźć, aby wszyscy się martwili czy przez to ten związek przetrwa. Na końcu to wiadomo, kasa się skończyła więc związek musi przestać istniej. Później są tylko sztuczne płacze przy kamerze, aby każdy współczuł. Jest to trochę chore, ale nic nie poradzimy. Prawo rynku. Lecz nie tylko. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, a zobaczymy takie same związki na ulicy. Młodzi ludzie robią takie cyrki bardzo często. Lecz oni z tego zysków nie mają więc po co? Tego za bardzo się nie da wytłumaczyć, lub ja nie potrafię. Mizianie się w miejscach publicznych przy ludziach, pokazywanie im jacy jesteśmy szczęśliwy. Jest to dość cynicznie zachowanie nie stosowne z wieloma poglądami. Co możemy z tym zrobić? Po prostu nic, bo na pierwszy rzut oka tego nie widać. Dowiadujemy się o tym dopiero po czasie od osób trzecich. Takie związki są po prostu dla śmiechu dla zabawy. Wiele osób tak robi, bo chce pokazać się wszystkim. Nie mówię, że to jest złe - śmiech jest potrzebny każdemu nawet w takich sytuacjach. Tylko ważne jest trzeźwe myślenie w ten sposób. Gorzej jest gdy nasza "połowa" zacznie czuć coś do nas, a my dalej bierzemy to na żarty.
A czym jest dla was słowo kocham? Bez zastanowienia można odpowiedzieć, że to słowo które wypowiada się kochającej osobie. Tak jest, czy może jest jakaś inna opcja tego słowa. Dla mnie słowo kocham jest czymś więcej. Kocham Cię mówię tylko i wyłącznie osobom, które na to zasługują. Tego słowa nie powiem pierwszej lepszej dziewczynie na ulicy, bo to słowo nie jest - słowem przywitania. Trzeba dojrzeć po prostu do tego słowa. Spotykam się z takmi osobami, które owego słowa uważały na gminnie bez powodu. Można nawet użyć wyrażenia- "dla jaj". Prosisz coś kogoś, on Ci to załatwia i czasem mówimy - Kocham Cię. I to ma zastąpić słowo dziękuję. Dla mojej osoby słowo dziękuję jest innego znaczenia. Miło się robi, gdy po skończonej pracy dla kogoś dostajemy słowem Dziękuję, a nie Kocham Cię. Używamy też go w innych znaczeniach, lecz to już nie jest istotne. Można je zaobserwować na ulicy każdego dnia. Słowo Kocham Cię używamy też w językach z zagranicy. Używamy je serio? Chyba nie. Każdy by wolał usłyszeć słowo Kocham Cię po polsku od osoby, która czuje do niego to na prawdę. Podczas spotkania z ukochaną osobą dostać odpowiedź I Love You jest trochę nie na miejscu, bynajmniej dla mnie. Wiele osób używa słów obcojęzycznych o tej tematyce dla żartów - czyli nic nowego. Po polsku czy po angielsku? Żart to żart. Może nie tędy droga. To słowo jest tak samo ważne, lecz w każdym kraju po swojemu. Są wyjątki, prawda. Każdy słowo miłości odbiera inaczej. Jednemu podoba się jak mu ukochana powie po angielsku Kocham Cię, a drugi zleje na to, bo czekał na inny gest - po języku ojczystym. Najgorsze jest to gdy jedna z ukochanych osób używa tych słów w kierunku osoby trzeciej. Po polsku, hiszpańsku, anieglku, japńsku. Nie ważne. Wtedy jest ból i rozczarowanie. Na żarty? Dla niej to się nie liczy, bo to on miał dostawać serię tych słów, a nie co druga napotkana osoba.
~ Łukasz