Codziennie gdy słońce się wzbije
Mozolnie nad dachów horyzont
Wyruszam, by rzucać się w oczy
Tym, którzy nic we mnie nie widzą
Od dawna codziennie tak żyję
Rozglądam się, chodzę i czekam
A wszyscy ci piękni mężczyźni
Mijają mnie zawsze z daleka....
Chciałoby się po prostu uciec, uciec gdzieś daleko... nie odwaracając się za siebie pozostawić to co tak przyprawia nas o mdłości. Wrócić i żyć normalnie... Tej normalności mi brak i to jeszcze jak...
Wypad na kukurydzę udany