Jakieś takie mierne .
Nie wiedziałam co dodać ^^
"Na osiedlach to kurwa, nie dziewczyna
Co zdziwiona mina, to twoja własna wina
Że taka o tobie na osiedlu krąży opinia
Niech każda laleczka teraz posłucha mnie
Nie o każdej płci pięknej tak myślę źle
Tylko naprawdę już kurwa wytrzymać nie mogę
Kiedy widzę trzynastkę, udającą dziewiętnastkę
Już po dyskotekach, do tego na twardych lekach
I co z niej wyrośnie, zwykła szmata na bata
Pilnuj siostry cały czas, to dla brata
Ja nie bokser damski, dla kobiet wporzo, nie chamski
Choć liryka chamska, ale powiedziana prawda
Porządnych dziewczyn w tym tekście nie obrażam
Tylko blaszki, których nie poważam
Co mówię to uważam, tych słów nie cofnę
Nie powiem przepraszam, rozumiecie mnie szmaty
A może nie muszę, może chwyta was duma
I ten utwór was podnieca jak Rois-Rois ćpuna
Acha, jeszcze raz powtarzam
Podkreślam w nawiasie
Kocham kobiety, ale nie kurwy na monety"