photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kategoria:
Ciało
Dodane 17 PAŹDZIERNIKA 2012
139
Dodano: 17 PAŹDZIERNIKA 2012

Tak bardzo dziwnie i nieswojo się czuję.

 

Ból.

Ból wszystkich jaskrawych plakatów. Ich czarne rany białego papieru zalane gęstą farbą.

Ból jaskrawości przytłumiającej emocje, ból barw zabija prawdę.

Ból przerostu formy nad treścią. Ból zakłamania w prawdzie. Ból przeżycia ze skutkiem śmiertelnym.

Ból opadających liści pozbawionych chlorofilu. Wypchanych karotenem.

Ból pękniętych płyt chodnikowych. Ból odciętych kocich łbów.

Ból rodzinnych mieszkań przepełnionych rodzinami. Ból niezrozumienia i przeinaczenia.

Ból ograniczenia anaforyczną formą treści. Ból jasnego światła. Ból prostoty, monotonii, chromatyzmu.

Ból braku panaceum. Ból utopii, krainy czarów, ideałów, doskonałości, perfekcji? Nie.

Ból papierosowego dymu.

Ból.

 

Nie rozumiem papierosów.

 

Szarość.

Szare kredowe mury. Ich pęknięcia wchłaniają bure pyły milczących miast.

Szare cegły i zapachy w nozdrzach, zapachy ludzkich wydzielin i pożywienia. Szare.

Szare wnętrza, spłycone, zatracone, odcięte, marnie rosnące nie w tym kierunku.

Szare kolorowe trampki i szare niebieskie dżinsy. Szare myśli kłębiące się w głowach.

Szare smutki i szare radości. Szare kory zasypiających przy szumie opadających liści drzew.

Szare blaski pośród snów. Szare tory tramwajów. Szare białe kartki z szarymi czerwonymi marginesami.

Szare szarości. Szaroście nad szarościami i wszystko szarość.

Szare nuty i szare melodie. Szare, niemrawe dźwięki z trudnością artykułowane poprzez wargi.

Szare od dymu wargi. Szare od oczu kredki. Szare uszy wewnętrzne, stare i starte.

Szary papierosowy dym.

Szarość.

 

Wahania temperatur amplitudy zmysłów czucia.

 

Rzyganie.

Rzygam kolorowymi jak ja plakatami, one rzygają swoim tuszem na chodnik.

Rzyga jaskrawość niemrawym szeptem wydzielin ludzkich i spalin.

Rzygają drzewa obumierającymi liśćmi by zgnić i zbutwieć i nawozić smrodem.

Rzygają koty swoimi odciętymi głowami prosto pod nogi ślepych przechodniów.

Rzygają rodziny przepełnionym wspomnieniami, uczuciami, bla, domem.

Rzygam formą i treścią, i światłem, kontrastem, określeniem, słowem, myślą.

Rzygam waszymi ideałami i poglądami, rzygam wami.

Rzygam szramami monet na szarych bolesnych kamieniach. Rzygam.

Rzygam waszym jedzeniem, które rzyga wami i waszym oddechem, rzygają.

Rzygacie waszymi wnętrzami by je spłycić, dopasować i marudzić na zawsze bez końca.

Rzygacie swoimi butami i spodniami mokrymi od waszych ukrywanych łez.

Rzygacie myślami, by nie zawracać sobie głowy, by było po staremu, dobrze.

Rzygacie biletami, ulotkami, karteczkami, by zaśmiecać drogi do domu zbłąkanym kotom.

Rzygacie tuszem, duszą, śmieciami, liśćmi, biciem dzwonów, liczbami, okresem, krwią, dymem.

Rzygacie bólem i szarością. Dźwiękiem, ciszą, ciemnością, wargami, oczami, uszami, odbytem.

Rzygamy papierosowym dymem.

Rzyganie.

 

Wymiotuję na podłogę autobusu tuż przy oknie.

 

 

 

 

 

____________________________________________________

podróż miejskimi środkami komunikacji jjak zawsze inspirująca

i kolejna pseudo-artystyczna fotka, jak ja kocham z tego kpić

leżę chory w łóżku, czeka mnie jeszcze tekst o alkoholu...

Informacje o nathanielrainer


Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa