Kolejna urocza Pani w kolorowych włosach.
Noszę kocie uszy, bo czasami czuje się kotem. Kimś kto zawsze chodzi własnymi ścieżkami.
Kimś kogo czasami bardzo trudno zrozumieć. Kimś kto ma swój własny indywidualny świat.
Uciekam przed tymi, którzy rzucają we mnie kamieniami, prycham, syczę, atakuje pazurami, obnażam kły.
Czekam na kogoś kto nie będzie bał się do mnie podejść, a ja zadowolony tym, że ktoś wreszcie odważył się mnie pogłaskać
zamrucze słodko ocierając się o obce jeszcze wtedy dla mnie nogi. Zaczekam aż ktoś weźmie mnie na ręce
i przygarnie do domu. Czekam na kogoś kto mnie oswoi. Trochę tak jak w ,,Małym Księciu''.
A marazie czekam przechadzając się po lesie i zasypiająm ukojony na przyjemnie pachnącym leśnym mchu...
Ew... Dziwna ta notka, ale niech już będzie...