Sesja przynajmniej ta właściwa już za nami :) Mamy wakacje :)
Chciałabym jakoś w słowa opisać fenomen czwórki ze zdjęcia, ale tego nie da się ubrać w słowa. Bo przyjaciele to dusza w czterech cialach. Poza tym miło jest mieć się do kogoś odezwać i niekoniecznie musi to być Tom z Tabletu.
Wczorajsze świętowanie końca sesji razem z nimi zaliczam do jednego z bardziej udanych wieczorów.
"N: najbardziej "muzyczne" miasto nad Utratą?
B:fujarki
N: ... ? Żelazowa Wola
B: ja wam mówię że jest taka miejscowość jak fujarki
...
B: nie chcecie wiedzieć co wyskoczyło mi jak wpisałam w google fujarki"
"N: nie wiem jak zdałam tą sesję jak tak mało się uczy łam
B: nie zdałaś "
No i toasty! Bo Figówki nigdy za wiele :)
I tyle lekkich tematów do poruszania o drugiej nad ranem i w sumie przy śniadaniu :)
"Blisko już do walki, naprzód gna ten czas"