Nic nie cieszy tak jak kiedyś.
Czy dlatego,że nic nie może sie równać z tamtą chwilą?
A może to ja zatraciłam gdzieś umiejętność czerpania radości z życia.
Beztroskie życie to absurd.
Zalożenie bycia szczęśliwą utknęło gdzieś po drodze
i nigdy nie dotarło na miejsce.
Gdy dlugo i często czegoś używamy,
z czegoś korzystamy to w końcu nam to powszednieje.
Długie codzienne kąpiele nie relaksują jak dawniej.
Traktuje je nie jak przywilej tylko jak prawo.
Tak samo Ty w codziennym biegu i gonitwie zapomniałeś,
że o związek nie należy przestawać dbać.
Traktujesz go jak coś oczywistego.
Pamiętasz jak kiedyś na każdym kroku podkreślałeś jego wyjątkowość?