Wspomnienia....

Heya wszystkim

Dzisiaj wróciłam z gór cała obolała......

W piątek dla zwały chciałam wskoczyć do basenu....pan myślał,ze żartuje i chciał mnie postraszyć.....zrobiłam taki krok do wody pan sie przestraszył i dobrze,ze mnie trzymał....gdy chciał mnie postawić na brzeg nie zdążył i z całej siły walnełam piszczelami w murek....bolało....darłam sie jak opentanma i do dzisiaj ledo chodze.....ale bez przesady....

A w górach....kicha bo nie mogłam jezdzić na snowbordzie.....ale za to wspinałam sie po górach.....bawiłam się z pieskami mojego wujka....chcodziłam tu i tam....ale nie zrobiłam żadnego zdjecia bo miałam zbyt ruchliwy dzień....i biegałam sobie dla lepszej formy....

A kompa miałam w naprawie i nie mam żadnych numerów na gg więc prosze mi podać swoje

Całuski dla wszytskich............

By Nata....