powiem wam, że jest zajebiście. mam zajebistych ziomków, których mam zamiar się trzymać.
mam zajebistą Madzię, ktora jest najlepsza pod słońcem i kocham ją tak zajebiście mocno!
jest On, człowiek którego kocham całym swoim serduchem i na którym zależy mi tak jak
nie zależało mi na żadnym innym chłopaku. to nie jest to samo co czułam do tej pory do innych.
teraz wiem jak bardzo myliłam się w swoich poprzednich uczuciach. to nie było to co myślałam,
ale niczego nie żałuję, bo wierzę że tak miało być, że właśnie to było mi pisane i że przez to wszystko
jestem tutaj z tymi doświadczeniami, które po drodze zdobyłam.
dlatego zawsze staram się nie mieć do nikogo żalu o to co już było, bo to bez sensu. stało się, trudno.
wiem też, że każda osoba którą w swoim życiu poznałam czegoś mnie nauczyła.
jaka jestem teraz? sama nie wiem...raz jestem spokojna, miła i wgl.. ale potrafię być też wredną suką.
traktuję ludzi tak jak oni traktują mnie, szacunek za szacunek.
czy jestem szczęśliwa? niby tak...z boku to wygląda tak że mam wszystko czego mi do szczęścia potrzeba, ale to tylko pozory, najbardziej brakuje mi wolności..bycia niezależnym,
chcę w końcu żyć na własną kartę, to tyle.
na koniec powiem tylko że nie poddam się, będę walczyć o to co kocham, bedę walczyć o swoje szczęście.
nie dam za wygraną, jeszcze nie wiem czy wytrwam do końca, czy starczy mi na to siły,
ale próbować będę, na pewno nie odpuszczę. nie ma mowy. za bardzo kocham...
Jak to jest że gdy trzeba radzić sobie nie możecie żyć w tym samym miejscu, choć osobno.