Dachy potrafiły w tym czasie sobie żyć własnym życiem przez nikogo nie niepokojone. Na dachu potrafiło sobie wyrosnąć całkiem dorodne drzewo, dając schronienie ptakom, niezliczonym rojom owadów a zwłaszcza osom, szerszeniom oraz mrówom rozmiarów wszelakich
Uwielbiam różne konstrukcje dachowe, zasatanawia nie z czego są zbudowane. Ostatnio podziwiałem jak działają klapy dymowe, chociaż nie pamiętam jakie to było miasto. Może Gdańsk a może Błedowa Tyczyńska, lub Kielce czy Wrocław