Zapuściłam się okropnie. Jem okropnie. Ale pokochałam bieganie. Gdy jest mi źle lub mam coś do przemyślenia idę biegać... to pomaga :) Dziś 7.5km w 53min. Moim celem jest 13km i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku taki dystans przebiegnę :)
Rozpoczęcie szkoły tużtuż. Nie jestem na to gotowa. Nie mam nawet zeszytów. Psychicznie też słabo. Jednak staram się myśleć pozytywnie... Obym trafiła na fakultetach na fajne osoby, obym miała z kim pogadać, obym znalazła czas na ćwiczenia a w końcu przestała tyle wpierzać.
Ułoży się. Musi.
Postaram się wrócić z regularnym pisaniem od poniedziałku. Tym razem na poważnie. Mam nadzieję, że po dwóch dniach mi się nie odechce... Ale to pisanie zawsze motywowało także powinnam spiąć dupę, wziąć się ostro do roboty i pisać tu...