37.

Ostatnie dni naprawdę mi nie służyły - humor nie do zniesienia, dużo nerwów, przerastające emocje co przeradzało się w płacz. W sobotę moja Pacia miała już 7 latek, taki kochany dzieciak, już się nie może doczekać szkoły, hihi, zobaczymy jak to będzie za kilka lat :) Dodatkowo gdyby tego wszystkiego było mało, to wylądowałam w szpitalu z uszkodzoną łękotką, ale na szczęście mama uratowała mnie od gipsu, wzamian za plastry. Leżę od 3 dni w łóżku i męczę się.... bo wiadomo, można poleżeć dzień, odpocząć, ale nie ileś dni, jestem takim typem człowieka, że musze gdzieś chodzić i coś robić, korzystać z życia, a nie je przeleżeć.. ale jeśli chodzi o zdrowie, to wolę przemęczyć się jeszcze kilka tych dni i cieszyć się resztą świąt. Zrobiliśmy sobie małą impreze przed świętami, było bardzo sympatycznie, zresztą jak zwykle, uwielbiam z nimi spędzać czas, już nie mogę się doczekać wakacji ! Jedną z rzeczy jaką chcę zrobić po opuszczeniu łóżka, z kolei ogarnięciu się i wyjściu z domu to przejść się na zdjęcia, jeśli oczywiście będzie dopisywać pogoda :)

INSTAGRAM