tak mnie wzięło na niebo ;p
czy jeśli ktoś krzyknie na swojego Anioła to powinien liczyć się z tym, że temu Aniołowi będzie smutno? a może udawać, że nic się nie stało? pomyślmy jeśli ktoś powie do Anioła jakieś miłe słowa, to Anioł się cieszy, jeśli ktoś do tego samego Anioła powie coś złego, to Anioł będzie smutny. co do tej sytuacji przypomniał mi się wiersz Bursy:
Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główikę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miajsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek i diabełek
jak aniłek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s
no a więc sami widzicie, że aniołek jest smutny gdy dzieje się coś złego, albo słyszy złe słowa, ten aniołek cieszył się z błahych rzeczy. a w rzeczywistości? czy Anioł by się z tego cieszył? to już nie takie łatwe. Anioł się chce cieszyć, ale gdy słyszy złe rzeczy to ciężko mu być szczęśliwym. tak też bywa w życiu.
nie rozdrabniajcie się nad notką bo ona jest przeznaczona dla jednej osoby, ta osoba powinna wiedzieć, że to do niej...